Jeśli w pracy karmicie się kanapkami, bądź (nie daj boże) macie ochotę sięgnąć po drożdżówkę, sandwicha, zupkę instant... pokażę Wam, że w dość krótkim czasie można przygotować lancz-boksik.
Sama jeszcze jakiś czas temu miałam z tym problem, ale kiedy przygotowałam kilka swoich pierwszych lancz-boksów, przekonałam się, że nie dość, że wcale to nie jest takie trudne jak przypuszczałam, to na dodatek nie ma nic fajniejszego niż pełnowartościowy posiłek w pracy, który smakuje i na ciepło i na zimno :)
Sama jeszcze jakiś czas temu miałam z tym problem, ale kiedy przygotowałam kilka swoich pierwszych lancz-boksów, przekonałam się, że nie dość, że wcale to nie jest takie trudne jak przypuszczałam, to na dodatek nie ma nic fajniejszego niż pełnowartościowy posiłek w pracy, który smakuje i na ciepło i na zimno :)
Gotowi?
No to jedziemy z pierwszym przepisem :)
Dziś postawiłam na szpinak w roli głównej.