Jeśli śledziłyście mój fp, to wiecie, że jakiś czas temu zawiesiłam moją aktywność na fanpage z przyczym osobistych :/
Dziś zawieszam działalność na blogu (mimo, że już od dłuższego czasu się nie udzielam).
Obiecałam Wam relację z II tr c, również jej nie będzie., to zbyt trudne dla mnie....Niewątpliwie to był najpiękniejszy okres w tej ciąży ♥ i strasznie za nim tęsknię ♥ :'(
III tr c miał byc równie piękny... Niestety Bóg miał inne plany...
Ważył 1250 g i miał 39 cm. Niestety fit-bobo dołączył do grona Aniołków :'( ♥ ♥ ♥
Z przyczyn niewidomych... Podobno czasami "tak bywa"...
Wcale nie podoba mi się bycie Aniołkową Mamą!!!!! I mam żal, że nasz bocian pomylił drogę!!!!
Mój optymizm umarł... Ale kiedy znów zobaczę iskierkę nadziei.... pojawię się... Kiedy....? Czas pokaże....
Trzymaj się dzielnie <3 Modlę się o ciebie i twojego aniołka.
OdpowiedzUsuń<3
Usuńja również jestem mamą aniołka, kochana potrzeba dużo czasu ale czas uczy z tym żyć,choć nie boli to mniej, ściskam z całych sił :*
OdpowiedzUsuńTak mi przykro, że również Ty jesteś Aniołką Mamą :'( dziękuję <3
UsuńAnetka, jestem. Mam nadzieję, że o tym wiesz. Kiedy tylko poczujesz potrzebę i będziesz gotowa, dzwoń w dzień i w nocy. Kocham Cię!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńJa rzadko się udzielam, ale śledzę i bardzo mi przykro, że taką wiadomość tutaj przeczytalam. :( Zycze Ci duzo sily, ,zebys umiala znaleźć w sobie jeszcze ten optymizm, za ktory Cie podziwiamy.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi przykro kochana ;-( życzę Ci dużo siły aż mi się łezka w oku zakręciła ;-*
OdpowiedzUsuń<3
UsuńKochana, jestem z Tobą mentalnie. Jestem całym sercem z Tobą. . .Tak mi przykro :/ :/ :/ Tulam najmocniej <3
OdpowiedzUsuń<3
Usuńżyczę, by ból jak najszybciej minął.. bardzo mi przykro..
OdpowiedzUsuń<3
UsuńKochana... Nawet nie wiesz, jak mi przykro :( wysylam Ci duuuuuzo energii. Sciskam, tule <3 <3 <3 Iza (Lets FIT Together)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńTo spora strata i na pewno ci źle ale czy nie uważasz; ze zbyt dużą aktywność przyczyniła się? Ja bym się tym obwiniala całe życie.
OdpowiedzUsuńNie, nie uważam. Całą ciążę byłam pod ścisłą kontrolą lekarza, o czym wielokrotnie apelowałam inne przyszłe fit-mamy. Mogę Cię zapewnić, że moja aktywność fizyczna nie przyczyniła się do śmierci mojego dziecka.
UsuńAneta przez całą ciążę stosowała się do zaleceń lekarza i nigdy nie zrobiła niczego wbrew nim a tym bardziej wbrew swojemu Aniołkowi. Jej treningi były dostosowane intensywnością do danego etapu ciąży, przez długi czas musiała unikać aktywności, które najbardziej kocha. Wiem, bo byłam tego świadkiem! Jak w ogóle można napisać coś takiego...w takiej sytuacji??? Nie ma tu nawet cienia Jej winy, więc jakim prawem osądzasz...? W głowie mi się nie mieści jak można napisać taki komentarz... Dla Ciebie to tylko puste słowa a dla Anety to cios prosto w serce... Następnym razem pomyśl zanim wystawisz wyrok! I nie przepraszam za swoje emocje, bo są prawdziwe! A jak masz za dużo czasu na pisanie durnych komentarzy to otwórz sobie słownik pod hasłem empatia, ewentualnie taktowność... :(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMimo, że o tym nie wiecie jestem z Wami i często zaglądam do Was <3 Dziękuję, może dzięki Tobie się ujawnię :)
OdpowiedzUsuń