poniedziałek, 28 kwietnia 2014

JAK SKUTECZNIE ZMOTYWOWAĆ SIĘ DO TRENINGÓW?

Która z nas nie chciałaby wyglądać jak milion dolców ?!
Przychodzi moment, kiedy już nie możesz patrzeć na siebie w lustrze, a Twoje ubrania jakimś cudem stały się o 1-2 rozmiary mniejsze. Zapada decyzja: "Biorę się za siebie!". Motywacja sięga zenitu.
Zmieniasz tryb odżywiania, zaczynasz trenować...i nagle coś w Tobie pęka. Coraz częściej odkładasz trening na później, na jutro, szukasz wymówek, zniechęcona trudami rezygnujesz...
Co zrobić, aby uniknąć takiej sytuacji? Jest kilka zasad, o których nie powinniśmy zapominać :)



ZMIERZAJ DO CELU MAŁYMI KROKAMI
Zanim przystąpimy do treningów powinniśmy uświadomić sobie, że każda minuta ćwiczeń, każda seria jest ogromnie ważna i zbliża nas do osiągnięcia celu. Kluczem do sukcesu jest systematyczność. To ona wyrabia w nas nawyk, który po pewnym czasie stanie się dla organizmu zupełnie czymś naturalnym. Wtedy już nie będziemy musiały zmuszać się do ćwiczeń, bo po prostu staną się dla nas przyjemnością :)
Jak wiadomo nasz organizm nie lubi drastycznych i nagłych metod wymuszania na nim czegokolwiek, dlatego warto zacząć powoli , by ciało wprowadzić w rytm. Pamiętajcie- wszystko małą łyżeczką :) . Za jakiś czas samo będzie się domagało ruchu :)


NASTAW SIĘ OPTYMISTYCZNIE, ALE MYŚL REALISTYCZNIE
Kolejnym kluczem do sukcesu jest wiara w siebie. jednak na początku nie możemy sobie stawiać zadań niemożliwych do wykonania lub celów bardzo trudnych do osiągnięcia, co może doprowadzić do frustracji i zniechęcenia do treningów. Ale cel tez nie może być zbyt łatwy. Dlatego musimy dokładnie przeanalizować czego oczekujemy, w przeciwnym wypadku będzie zupełnie nieskuteczny.

WYZNACZAJ SOBIE CELE POŚREDNIE
Łatwiej jest wierzyć, że osiągniemy wymarzony cel, gdy widzimy efekty naszej codziennej pracy. Dlatego powinniśmy wyznaczać sobie cele na miarę własnych możliwości, które uświadamiają nam, że z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej!


By uniknąć przedwczesnego zniechęcenia, osoby, które chcą spalić zbędna tkankę tłuszczową muszą pamiętać, że nie zawsze waga potrafi obiektywnie pokazać efekty naszej pracy. Tkanka tłuszczowa ma większa objętość niż tkanka mięśniowa, dlatego głównie powinniśmy mierzyć obwody swojego ciała. Jeżeli waga spada nieznacznie, ale dawne ubrania robią się luźniejsze, to znak, że efekty treningów i diety są prawidłowe. Nasze mięśnie nabierają siły, kształtu i masy, a niechciane fałdki tłuszczu zanikają.



DOKUMENTUJ EFEKTY SWOJEJ PRACY
Jednym z największych motywatorów jest dokumentacja fotograficzna w momencie kiedy zaczynamy przygodę z fitnessem oraz wcześniej wspomniane przeze mnie mierzenie swoich obwodów. O wiele łatwiej będzie dostrzec nam różnicę w naszym wyglądzie. Kiedy tracisz zapał każda z nas powinna wracać do tych zdjęć i przypomnieć sobie z jakiego miejsca wystartowałyśmy i jak cholernie dobrą prace wykonałyśmy. Przed każdym treningiem wyobraź sobie sylwetkę do jakiej dążysz, formę jaką chciałabyś mieć i reakcje otoczenia na odmienioną i kwitnącą, nowa, lepsza wersję siebie :)


PIELĘGNUJ SWOJA EDYCJĘ LIMITOWANĄ
Zdjęcia fit-babek mają nas inspirować, ale pod zadnym pozorem nie powinny spędzać nam snu z powiek. Nie porównujmy się do innych, przecież każda z nas jest inna, ma inny tryb życia, inną budowę, inne treningi, inne cele, startujemy z innego miejsca. Nie bądźmy dla siebie zbyt surowe, starajmy się skupiać na atutach nie ma kompleksach.





Życie jest zbyt krótkie, by wiecznie marudzić! Jeśli nie jesteśmy z czegoś zadowolone czas najwyższy to zmienić.
Nie zapominajcie, że nie ma brzydkich kobiet są tylko te, które nie potrafią dostrzec w sobie piękna i cieszyć się małymi rzeczami.



 Jeśli jeszcze nie zaczęłaś (ale nie bez powodu jesteś u mnie na blogu) i potrzebujesz kilku moich wskazówek treningowych odsyłam Cię do lektury mojego poprzedniego postu :) 
TRENING DLA POCZĄTKUJĄCYCH, czyli jak, kiedy, gdzie i z kim zaczęłam ćwiczyć :)
 

Czy wiesz, że...
Ja trzymam all the time <3 Dlatego mam takie silne rączki ;)


Pamiętaj!


Nie poddawaj się!
... przecież razem zmierzamy na szczyt!



piątek, 25 kwietnia 2014

Ciuchy (nie)koniecznie ciążowe :) wiosna'14 -> fotopost

Ciuchy, to kolejna moja pasja. Szczególnie kocham te, które mogę kupić za niewielkie pieniądze

Temat ciuchów ciążowych nie jest łatwy. Sklepy z takową odzieżą kompletnie nie są w moim stylu. Dlatego już na samym początku postanowiłam, że poszukam czegoś dla siebie w sieciówkach, lumpeksach po prostu o rozmiar większy
Strasznie się cieszę, że tym razem moja ciąża jest w sezonie wiosna-lato . Zdecydowanie łatwiej dobrać koszulki, sukienki, spódnice niż grube bluzy, swetry i gacie na wacie
Na pewno wykorzystam większość swoich ciuchów z poprzedniego sezonu (też się z Wami podzielę ), ale póki co uzupełniam i odświeżam garderobę o kilka nowych. Dziś udało mi się kupić kilka t-shirtów w dobrej cenie. Już nie będę marudziła, że nie mam się w co ubrać i większości koszulkach wyglądam jak po młodszej siostrze Inne ciuchy na foto kupiłam w ciągu ostatnich 3 miesięcy.


 Oglądajcie Oceniajcie

wtorek, 15 kwietnia 2014

7 powodów, dla których ograniczam buszowanie po facebook'u, czyli zaloguj się do życia...

Do napisania tego postu zainspirowała mnie Ewlea z Be Proud Of Your Body, zostawiając komentarz pod moim z jednych postów na fejsie: "Anetko! Ty się na mnie dąsasz?:) nie zaglądasz do mnie :( "
Otóż nie tylko jej należą się szersze słowa wyjaśnienia, grono jest o wiele większe.
Powodów, dla których jest mnie "mniej" i już nie jestem tak aktywna na innych fp jak dawniej jest kilka:

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Odżywianie w ciąży fit :)

Każda z nas wie, że prawidłowe odżywianie jest jednym z podstawowych elementów decydujących nie tylko o naszym zdrowiu, ale przede wszystkim o zdrowiu dziecka, które nosimy pod serduchem. To właśnie dzięki odpowiedniej diecie mamy wpływ na wzrost i rozwój malucha oraz odpowiednie funkcjonowanie organizmu kobiety w ciąży i bezpośrednio po porodzie.

fot. polki.pl

wtorek, 8 kwietnia 2014

Podsumowanie I trymestru ciąży fit :)

Dość długo kazałam Wam czekać na kolejny wpis na blogu, ale teraz postaram się częściej pisać co mi w duszy gra :D

Jak wiecie, początki mojej ciąży nie były łatwe i miałam wrażenie, że pierwszy trymestr nie ma końca. Okropne samopoczucie, ciągły stres i totalna niemoc pozbawiła mnie chęci do działania w każdej dziedzinie życia. Nawet Wieczna Optymistka miewa/ła "do dupy" humor :P
Wszystko się zmieniło, kiedy wkroczyłam w drugi trymestr ciąży- zupełnie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ^_^


Oj działo się, działo. Porównując pierwszą i drugą ciążę, to właśnie ta dała mi niezłą szkołę życia.

Aktywni w tej chwili :)