wtorek, 27 maja 2014

Zielony eksperyment: makaron razowy z pulpetami w groszkowym sosie.

Bez kabla jak bez ręki :D Już jest! Więc i post gotowy  
Dla niewtajemniczonych, którzy nie byli dziś u mnie na fp już wyjaśniam- zakręcona baba chciała się pochwalić swoim eksperymentem groszkowym, ale kabla z domu nie zabrała, żeby zgrać zdjęcia

Skąd wziął się pomysł na groszek w roli głównej?

Otóż na gwałt potrzebowałam opróżnić zamrażalnik na rzecz pysznych domowych lodów:

(tym razem 100% arbuza)

dlatego poza jego zasięgiem znalazł się zielony groszek i bulion (bez kostki rosołowej, o którym możecie poczytać tutaj: klik)

(to pomarańczowe "coś" po lewej to zupa marchewkowa, która postawiła mnie na nogi po grypie jelitowej)

Pierwszy zamysł: Zrobię zupę krem z groszku zielonego. Ale jak wiadomo, kiedy wchodzę do kuchni pichcić, zawsze muszę coś pokombinować i zmieniam koncepcję
Dlatego na naszych talerzach (moich domowników oczywiście:) ) pojawił się

MAKARON RAZOWY Z PULPETAMI Z INDYKA 
W SOSIE GROSZKOWYM

Zacznijmy od makaronu
Na temat tego oto razowca słyszałam wiele... Opinie są podzielone (jedni zachwalają, inni juz nigdy więcej po niego nie sięgną). Dlatego sama postanowiłam go przetestować.


Moja ocena: Kurde dobry Już po kilku kluskach poczułam się syta Fakt, ma dość specyficzny smak, ale przecież o gustach się nie dyskutuje, wiec spróbujcie sami

Pora na pulpety
Wybrałam pierś z indyka i pani w sklepie ładnie się z nią rozprawiła Szczerze mówiąc przemówiło przeze mnie lenistwo i nie miałam ochoty wrzucić jej do maszynki w domu
Wykonanie jest banalne!
Do mięska wystarczy dodać jajo, bułkę grahamkę namoczoną, a później odciśniętą z wody, cebulkę pokrojoną w drobną kostkę, natkę pietruszki, zioła (ja dodałam prowansalskie), sól, pieprz do smaku.
Kulamy, gotujemy na bulionie i gotowe



Co z sosem groszkowym?
Otóż po ugotowaniu pulpetów, ugotowałam groszek (mrożony), zmiksowałam go blenderem. Nie ukrywam, że miała farta, bo jak się okazało proporcje wody do ilości groszku były idealne Ale nawet jeśli sos nie będzie tak gesty jak byśmy chcieli zawsze można ugotować 1-2 ziemniaki i zagęścić sosik Bądź jak kto woli zagęścić mąką (ja wolałam tego uniknąć).
A przysłowiową wisienką na torcie były kulki mozzarelki



Jak widzicie celowo nie podaję gramatury produktów, ponieważ jak już wcześniej wspomniałam to był eksperyment. Na oko mogę wam podać ile czego wrzuciłam do gara
- ok 400 ml bulionu
- ok 500 g mięsa z indyka
- ok.250 g groszku
-reszta według uznania

Smacznego

2 komentarze:

  1. Hahaha "kurde dobry" makaron bartolini jadam czasem i ja, ale w Twoim wydaniu....omnomnom :D Poproszę kolejną paczkę żywnościową, piękne to i groszek uwielbiam...i ta mozarelka... mmmmm :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Sos groszkowy <3 Muszę wypróbować w takim zestawieniu.

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz :)

Aktywni w tej chwili :)