sobota, 25 stycznia 2014

Hejterze! Odpuść sobie... Nie wiesz z kim zadzierasz!!!! :D :P

Od jakiegoś czasu, dokładnie od momentu kiedy zaczęłam bacznie śledzić fejsbukowe fit-profile, zauważyłam, że w sieci  pojawiają się ludzie, którzy za wszelką cenę próbują obniżyć poczucie własnej wartości osoby, która jest przez nich atakowana.
Krótko mówiąc: HEJTERZY.


Co oznacza to określenie?  

Otóż szukając definicji u wujka Google napotkałam na takie regułki:
- "Wiktionary" podaje:
"rzeczownik, rodzaj męski
slang. osoba która krytykuje coś lub kogoś w bezwględny sposób; nienawistnik " , czyli niewiele...
- ciekawiej już się robi jeśli klikniemy na "Wikipedię":
Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są trollami.
Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.
Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie[3], w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie."
Mega podoba mi się to określenie <3

Moja definicja hejtera?
Proszę bardzo :)
Internauta, który za wszelką cenę próbuje zmieszać z błotem, tudzież z gównem osobę lubianą, ambitną, uparcie dążącą do określonego celu, spełniającą swoje marzenia, szczęśliwą. To niewiarygodnie czujna osoba, która szuka okazji, by za każdym razem w chamski sposób wytknąć błędy, ośmieszyć, obrazić bądź zrobić swoisty spacerek po psychice, by za wszelką cenę obniżyć poczucie własnej wartości osoby atakowanej. Często w sposób anonimowy.
Z czego to wynika? Moim zdaniem osoby plujące jadem próbują się dowartościować. Są zawistni, zazdrośni, nieudolni, nieszczęśliwi, w życiu codziennym nie mają odwagi wypowiedzieć własnego zdania, więc całą swoją frustrację i niespełnienie przelewają w sieci.


Czy mają rację krytykując nas w ten sposób?
NIE!!!! (uwaga krzyczę :P :D )
Ponieważ hejtowanie nie ma nic wspólnego z wyrażaniem własnego zdania w sposób kulturalny, podejmując dyskusję na odpowiednim poziomie.
Hejter ma głowę niczym koński łeb z klepkami na oczach (z całym szacunkiem dla tych pięknych zwierząt :) ) i nie przyjmuje do wiadomości żadnych argumentów.

Jeśli bacznie śledzicie nasze fp oraz blogi, to wiecie na czym to polega. Nikt z nas nie oczekuje, że będziecie klepać nas po plecach i lajkować dla zasady. Jesteśmy rządni dyskusji, ponieważ jesteśmy zwykłymi babkami i facetami, którzy uczymy się każdego dnia i od każdego <3

Jak radzić sobie z takimi osobami ? Nie odpowiadać i ignorować ? Czy wdać się w dyskusję, broniąc swoich racji ?
Mam jedną niezawodną metodę :)
Na każdy hejt odpowiadać, nie ignorować, ale nie dać się zniżyć do ich poziomu! Przecież nie chcemy trafić do ich hermetycznego, beznadziejnego świata, a tym bardziej dać im satysfakcję, że tego typu komentarze dają nam do myślenia!
Zniszczmy ich naszą bronią! Pewnością siebie i humorem! Bądźmy mistrzyniami i mistrzami ciętej riposty :) Uwierzcie mi to działa :D


Hejter, szczególnie na profilach fit nie wie z kim ma do czynienia ! Przecież my wiemy jak rodzić sobie ze stresem, znamy poczucie własnej wartości i żaden, marnej jakości komentarz, nie jest w stanie nas zmienić!!!

I na koniec trochę prywaty...
Post dedykuję mojej przyjaciółce, która jest niczym tarcza na hejterów :) Alis Fitbody <3
Sis nie ma bata na Mariolę :D



Hejty mile widziane hehehehe :D :P

12 komentarzy:

  1. Poplakalam sie. Naprawde. Dziekuje Anett <3 :*
    Jestem twarda dzieki Wam <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sis pamiętaj, że za każdym razem podniosę piórko, które odpadnie z Twoich skrzydeł i przykleję, choćby na super glue :P <3

      Usuń
  2. Hejterzy byli, są i będą. Niestety. Tak już niektórzy mają, iż wolą bezpodstawnie, w sposób czasem karygodny i odbiegający od wszelkich norm wyrazić swoje zdanie. Tacy ludzie nie szukają dyskusji, nie piszą, żeby rozwinąć temat. Tacy ludzie dają upust swoim frustracjom, wyrażają w ten sposób swoje obawy. Bo czym jest nienawiść? Konsekwencją strachu i kompleksów. Boję się, że ktoś mnie nie zaakceptuje, że ktoś mnie zrani czy osądzi, zrobię to więc pierwszy... Szkoda czasu na dyskusje z takimi ludźmi, bo świata tym nie zbawimy, jednak uważam, że w niektórych kwestiach należy bronić swego zdania i swoich racji a czasem także bronić innych, którym tak jak Fitbody często dostaje się za nic. Ponoć miarą sukcesu jest ilość nienawiści, z jaką się spotykasz... Alis - Ty odniosłaś sukces już dawno. Dla mnie jesteś nieustającą Inspiracją <3 Nie zmieniaj się i rób swoje, bo robisz to najlepiej jak tylko umiesz :) Lowju :-* Anetko, świetny post, bardzo dobrze, że powstał! Trzeba mówić na głos o wszystkim, także o rzeczach niewygodnych! Lowju tu :-* <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabel <3 masz rację byli, są i będą, ale wszystko zależy od tego na ile im pozwolimy. My jesteśmy w tej komfortowej sytuacji (na razie), że hejterzy pojawiają się dość rzadko, ale wiemy czym to pachnie i jak reagować. Powiem ci jedno... niech piszą co chcą, ale gwarantuję Ci, że mnie nie złamią!!! Niech spróbują przejść taką drogę, którą ja przeszłam, jeśli zaczną funkcjonować w ciągu miesiąca "normalnie" to pogratuluję i zwrócę honor.
      To samo dotyczy Twojej osoby. Przepraszam, ale 2/3 osób już dawno by się poddało. I tutaj nasuwa się powiedzenie: "Znasz mnie, ale nie znasz mojej historii".

      Usuń
  3. O pff, jaki wpis i co to ma być, post? - hahaha. to oczywiście żart nawiązujący do wpisu :)
    Hejterów nie brakuje, czasem można się nieźle pośmiać z ich twórczych komentarzy na popularnych portalach :) Ale problem jest właśnie, gdy hejterzy wchodzą w naszą np. blogosferę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :o Nie strasz mnie hahaha :D
      To istni bajko pisarze :D oby była ich jak najmniej :)

      Usuń
  4. Dobry post!
    I potrzebny, bo choć hejtu w Internetach jest dużo, to ludziom się czasem myli konstruktywna krytyka z hejtem - zdarza sie, ze reagują przesadnie zamiast również wysunąć racjonalne argumenty :) I inicjatywa zwalczania hejtu uprzejmym uśmiechem - wspaniała! :D [choć będą nas za to bardziej hejtować.. peszek ;) ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to jest ten problem, że pisząc swoja opinię i zaznaczasz grzecznie, ze to twój punk widzenia i tak jesteś wzięty za hejtera.
      U mnie uśmiech zwalcza ich skutecznie :D

      Usuń
  5. Z jednej strony warto odpowiedzieć, ale z drugiej, po co marnować czas?
    Zaczęłam czytać książkę o prowadzeniu bloga Tomka Tomczyka i dała mi trochę do myślenia. To Twoje miejsce, Ty na nie pracuje, wkładasz w nie część siebie. TY TU RZĄDZISZ. Masz prawo decydować, jak będzie wyglądać! Dlatego nie ma coś karaskać i kiedy ktoś przegina pałę - kasować. Nie ma sentymentów, gdy ktoś kogoś obraża. Bo wolność słowa, wolnością słowa, ale trzeba pamiętać, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego.
    Ja np. usuwam ze swojego fp wpisy w stylu 'ozn?' 'udt' bo nawet nie wiem, co to znaczy, a po drugie KGB to moje miejsce, w którym dzielę się sobą i ja decyduję o tym, jak wygląda. Ma być pozytywna energia, a nie pogoń za lajkami i promocja cholera wie czego.
    No! Pogadałam sobie :P A Alę podziwiam, mocno kibicuję, tym bardziej, że z każdej potyczki wychodzi zwycięsko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I już mi podsunęłaś kolejna pozycje ksiażkową :)
      To prawda, my decydujemy jak ma wyglądać nasza strona i decydujemy jakie treści tam się znajdują. Ja nie kasuję komentarzy, przynajmniej jeszcze nikt nie zmieszał mnie z błotem tak bardzo, że skorzystałam z opcji usuń lub zablokuj.
      Patrz, akurat kilka dni temu wytoczyłam wojnę udostępniaczom :P
      Mam awersję na zaśmiecanie mojej tablicy reklamami, nie udostępniam, nie oznaczam, robię to tylko w przypadku, kiedy chcę się z wami podzielić jakąś stronką godnej uwagi, dlatego zupełnie tak jak ty usuwam je.

      Usuń
  6. Hejterzy niestety będą... jak stonka! Ta rasa nie wyginie nigdy, a wszystko przez zawiść i zazdrość... poniekąd takie osoby nieświadomie umacniają naszą psychikę. Z każdym atakiem uodparniamy się i inaczej już patrzymy na to. Pamiętam swojego pierwszego Hejtera... aż mi się ryczeć chciało! Na szczęście ludzie zmiażdżyli panią incognito, a ja nie wdając się w dyskusję, na koniec tylko ucięłam rozmowy krótkim dyplomatycznym wywodem ;) Ale co mnie w środku zabolało, to już moje. Każdy kolejny atak przyjmuję już z usmiechem. Nie dogodzisz wszystkim! :) Rób swoje, to co kochasz i w czym czujesz się najlepiej, a będzie to najlepiej wykorzystany czas ;)

    Pozrawiam! :)
    zabieganaania.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pamiętam swojego pierwszego hejta, było sporo fajnych komentarzy, a ja pamiętam każde słowo tego złego, który mnie obrażał. Zupełnie tak ja ty dodałam dyplomatyczna ropistę i więcej laska już się u mnie nie pojawiła, mimo, ze była stałym bywalcem. Od tej pory już uodporniłam się i po prostu mam ubaw :)

      Pozdrawiam Zabiegana Aniu :*

      Usuń

Czekam na Twój komentarz :)

Aktywni w tej chwili :)